Historia miejscowości
Historia Grabczoka
Grabczok leży na Opolszczyźnie w głębi Borów Stobrawskich. Wieś otoczona jest pięknymi lasami przedstawiający naturalny krajobraz. W pobliżu miejscowości przepływa rzeka Próźnica wzdłuż której położone są łąki.
Zacznijmy jednak od początku.
Pierwsza wzmianka o osadzie położonej w głębi Borów Stobrawskich pochodzi z 1772 roku, pierwsze domostwa znajdowały się w obecnym Kupilasie (ul. Polna), a w 1784 roku zanotowano już nazwę Grabczok, wywodzącą się najprawdopodobniej z podań ustnych mieszkańców śródleśnej osady. Pierwsze podanie mówi, iż słowo "Grabczok" powstało przez połączenie nazwiska założyciela "Czok" ze słowem "Grab" (rosło tutaj wiele drzew tego gatunku). Kolejne podanie sugerują, że nazwa wsi pochodzi od śląskiego określenia młodych drzew grabów - grabcołków. Nie podlega jednak dyskusji, że założycielami miejscowości byli zakonnicy z klasztoru w Czarnowąsach.
Początkowo osada związana była z Hutą Szkła w Murowie, której dostarczała piasku. Wieś rozwijała się prężnie, nie była uzależniona od jakiegokolwiek dworu lub zamku. Sprzyjało to karczowaniu okolicznych lasów i rozwojowi rolnictwa. Jak mówią kroniki w 1819 roku wieś liczyła 162 mieszkańców, których część pracowała w Hucie Szkła w Murowie. W 1865 roku w Grabczoku istniał młyn (Kupilas) - powstał on z rozbiórki zamku pod Pokojem. Istniała również smolarnia, w której ze starych pni sosnowych wytwarzano smołę. Zatrudniona była tam większa część mieszkańców. Na przełomie XIX i XX wieku, Grabczok był dość szybko rozwijającą się miejscowością. Istniało tu wiele instytucji i zakładów słynnych na całą okolicę, np.: kuźnia p. Komora, na Kupilasie eksploatowana była ruda żelaza (przetwarzana w Zagwiździu). Około 1890 roku wspólnymi siłami mieszkańców wybudowano szkołę, istniało pięć cegielni, produkujących surowce do budowania domów, założono również fabrykę (manufakturę) obuwia drewnianego (holzołków).
Około 1890 roku wspólnymi siłami mieszkańców wybudowano szkołę. W Grabczoku znajdowały się karczmy - jedna pod nazwą "Gasthaus zur Grinnen Aiche" (należąca do rodz. Dratwa), druga wraz ze sklepem "Do Scheize", piekarnia oraz sklep (rodz. Germer). Swój zakład miał także szewc (rodz. Czech), rodzina Niewalda była właścicielem masarni. W Grabczoku znajdował się też Urząd Pocztowy (obecny dom państwa Pliszka), rodzina Urbanek zajmowała się hodowlą jedwabników morwowych, dających jedwab. W lesie na górce (za domem państwa Emmerling) zbudowana została wieża obserwacyjna (przeciwpożarowa), mająca w swym wyposażeniu nawet telefon. W 1928 roku zbudowano także pierwszą remizę w Grabczoku (obecna mała salka przy placu zabaw). Większość mieszkańców zajmowała się rolnictwem oraz pracami leśnymi. Została wybudowana leśniczówka i odtąt leśniczy pilnował prac w okolicznych lasach. W 1935 roku miało miejsce kolejne doniosłe wydarzenie- otóż doprowadzono prąd do domów i odtąd ludzie korzystali już z dobrodziejstw elektryczności. Innym zdarzeniem w latach trzydziestych było pojawienie się we wsi pierwszego samochodu (dokładnie F8). Posiadaczem owego cudu techniki w tych latach był Paweł Niewalda. Nadeszła wojna -w naszej wsi realia wojny nie były, aż tak okrutne jak w innych wsiach. W lesie za domem państwa Staś znajdował się obóz dla przymusowych pracowników (okoł 25 osób). Starsi mieszkańcy wspominają, że front przeszedł błyskawicznie, niewiele niszcząc. Jednak walki pojedyńczych oddziałów chroniących się w lasach przyniosły wiele ofiar. Armia Czerwona dokonało swoistego spustoszenia. Wszyscy mieszkańcy zostali wypędzeni ze swoich domów (był styczeń). Kilku stawiających opór zabito - byli to Kiwus, trzech Michalczyków, Dratwa, Emmerling. W Grabczoku założono sztab wojskowy, zgromadzono żołnierzy. Jak mówią mieszkańcy za szkołą znajdowały się bunkry.
Nadszedł czas odprężenia, ludzie dzielnie, nie poddając się naprawiali szkody. Każdy mieszkaniec wytrwale poświęcał się swojej pracy. Jednak wspólnym celem była budowa kościółka, która ponownie zintegrowała mieszkańców.
Nieodłącznie z historią wsi związana jest legenda o "Grubym Dębie" znajdującym się w połowie drogi między Brynicą a Grabczokiem. Mówi ona, że nieopodal dębu stała karczma w której w Wielki Piątek odbywała się uczta. Jeden z obecnych tam wędrowców wyszedł do swojego głośno ujadającego psa, gdy się odwrócił zobaczył tylko zapadający się pod ziemię dach gospody. Świadczyć o tym mogą mokradła i doły znajdujące się do dzisiaj w pobliżu grubego dębu. Obecnie dąb nie stoi już na swoim miejscu, przewrócił się podczas strasznej nawałnicy 31.07.2002 r. Znawcy jego wiek oszacowali na około 300 lat.
Świetlica
Nasza obecna świetlica wiejska, która dzisiaj jest własnością Urzędu Gminy w Murowie też ma swoją historię.
W latach 1927/1928 karczmę wybudował niejaki Viktor Niwa pochodzący z Domaradza. Podczas budowy pan Viktor Niwa zadłużył się bardzo mocno. Nie mógł spłacić zaciągniętych długów, aż w końcu doszło do przymusowego przetargu już wybudowanego "Gasthausu".
Następnym właścicielem był niejaki pan Foltinek, który wygrał przetarg.
Kolejnym właścicielem został pan R. Koczorek, który odkupił karczmę od pana Foltinka.
Krzyże i kapliczki
Jak wspomniano wcześniej wieś założona została z inicjatywy zakonników z Czarnowąs. Przez wiele lat mieszkańcy wsi uczęszczali na msze św. do kościoła parafialnego w Brynicy. Nabożeństwa majowe, drogi krzyżowe odprawiano w pobliżu przydrożnych krzyżów i kapliczek. Ilość tych obiektów znajdujących się w Grabczoku, świadczy po dziś dzień o dużej religijności mieszkańców.
W 1915 roku wybudowano kapliczkę w pobliżu starej szkoły. Kapliczka poświęcona Św. Janowi Chrzcicielowi sprawowała również funkcję dzwonnicy. Dzwoń ten jest używany do dnia dzisiejszego.
Obok niej znajduje się krzyż, przy którym dawniej odprawiano nabożeństwa. Dzisiaj odprawiane są dni krzyżowe.
W 1935 roku wzniesiono krzyż poświęcony Miłosierdziu Bożemu.
W 1936 roku wybudowano kapliczkę poświęconą Matce Boskiej Bolesnej.
Ostatnim obiektem, który został wybudowany w latach 30-tych jest kapliczka ku czci Dobrego Pasterza.
Z Grabczoka wywodzi się wielu duchownych. Są to między innymi Johanes i Peter Cyrysowie, Teofil Cyrys, który jest proboszczem w Starej Kuźni, misjonarze, założyciel klasztoru w Górce Klasztornej ks. Antonni Kuczera, ks. Komor. Wywodzą się stąd również zakonnice Sióstr Służebniczek - Maria Komor, Małgorzata Moczko i Siostra Służebniczka Kuczera.